Moje wojenne wspomnienia t. 2 1916-1917
64,90 zł
Na stanie
Opis przedmiotu
Erich Ludendorff
Moje wojenne wspomnienia t. II 1916–1917
Pierwszy generalny kwatermistrz, niemalże dyktator
Błyskotliwą karierę Ludendorffa w czasie wojny światowej relacjonują jego wspomnienia. Godzi się tutaj zauważyć, że choć z oczywistych względów mają one charakter propagandowy, nie sposób oprzeć się wrażeniu, że ich autor w propagandę tę szczerze wierzył. Nie przeszkodziło mu to zawrzeć w nich twierdzeń co najmniej wątpliwych. Będąc praktycznie dyktatorem, w wyniku stopniowej wszechstronnej mobilizacji, utrzymywał, że jego wpływ na polityczne kierownictwo Niemiec był ograniczony. Gdyby tylko, Ludendorff zadowolił się wojskowymi dokonaniami zapewne przeszedłby do historii jako jeden z najsłynniejszych dowódców. Już z tego powodu jego wojenne wspomnienia są pracą godną uwagi.
Mowi o wojnie słowami Moltkego. Może to być wojna siedmioletnia, może być trzydziestoletnia…
W jednych z pierwszych stron drugiemu tomu Ludendorff zauważał:
W tych decydujących zmaganiach Niemcy i ich sojusznicy byli zdani na siebie, odcięci od świata posunięciami najpotworniejszego rodzaju, wobec wielkich wojskowych potęg Europy, rozporządzających zasobami reszty świata. Niestety po niepowodzeniu pierwszego uderzenia na Francję w 1914 r. rozstrzygnięcie odwlekało się. Nastąpiło to, co przeczuwał feldmarszałek von Moltke, 14 maja 1890 r. przemawiając:
Jeżeli wojna, która już od 10 lat z górą niczym miecz Damoklesa wisi nad naszymi głowami, jeżeli wojna ta wybuchnie, czasu jej trwania i jej zakończenia nie sposób przewidzieć. Do walki ze sobą przystąpią największe mocarstwa Europy, zbrojne jak nigdy przedtem; żadnego z nich nie można w jednej czy dwóch kampaniach powalić tak zupełnie, by uznało się za pokonane, by musiało zawrzeć pokój na twardych warunkach, by nie mogło się ponownie podnieść, choćby i dopiero po latach, aby walkę wznowić. Może to być wojna siedmioletnia, może być trzydziestoletnia…
opisuje trudne, ale i pełne sukcesów kampanie 1916 -1917
Druga część wspomnień Ericha Ludendorffa obejmuje ponadroczny okres I wojny światowej – od sierpnia 1916 r. do końca 1917 r. Był to dla Niemiec czas trudny, ale pełen sukcesów. Na Zachodzie Alianci przeprowadzają mordercze ofensywy materiałowe i II Rzesza zaczyna odczuwać wyczerpanie wojenne. Jednak na innych frontach armia cesarska zwycięża kolejnych przeciwników. W rzeczy samej, Ludendorff opisuje te wydarzenia z pozycji prawie dyktatora wojskowego. Znajduje to odzwierciedlenie w języku, który zmienia się na bardzo brutalny, pełen groźby, złości i represji. Tego charakterystycznego stylu oddać w przekładzie w pełni nie sposób.
Marcin Wichrowski, tłumacz książki, uzupełnił tom drugi arcyciekawym wstępem, w którym koncentruje się na światopoglądzie Ludendorffa. Światopogląd ten ma odzwierciedlenie w zmianie języka Ludendorffa i jego brutalizacji. Nie sposób, bowiem przejść obojętnie wobec cynicznych porównań oraz zubożenia języka, zredukowanego mniej lub bardziej do stylu rozkazu. Drugim interesującym uzupełnieniem jest wyciąg ze „Zbioru przepisów o wojnie pozycyjnej” z 10 sierpnia 1918 r. przygotowany przez Ludendorffa. Bowiem to właśnie w dziedzinie taktyki i sztuki operacyjnej Ludendorff miał okazję dowieść swojej niewątpliwej kompetencji
Tekst wiodący zawiera liczne zdjęcia i szkice. Dostępne także w pakiecie.
Zapraszamy do lektury!